Ale skąd ten strach?
Nigdy do końca nie wiadomo, jednak czasem jest to po prostu wrodzone. Miki bała się strzałów od zawsze. Nie mogliśmy nad tym zapanować więc dostawała tabletki. Jak jest w przypadku Azy? Kiedyś mieszkając jeszcze u dziadków Aza miała kojec i budę nie daleko starego drzewa. Pewnego dnia była burza i piorun trafił centralnie w drzewo obok kojca. Aza była przerażona. Z każdą następną burzą był strach, pewnego dnia Aza po prostu wyszła z kojca i uciekła do nas do domu, gdzie dopiero co się wprowadziliśmy. Na nic było odprowadzanie jej, bo za chwilę i tak wracała. Po tym wydarzeniu, Aza nie boi się zostawać sama, nie boi się przebywać w kojcu, boi się huków, strzałów i innych tego typu dźwięków dlatego każda burza jest dla niej stresująca, a co dopiero mówić o sylwestrze?
Pilnujcie bardzo swoich psów w tym okresie, nie puszczajcie ich luzem jeśli wiecie, że się boją. My już to przerabialiśmy. Kilka lat temu spędzaliśmy sylwestra poza domem, Aza została i nie dostała leków. Uciekła, nikt nie wiedział co się z nią dzieje, nie było jej tydzień. Straciliśmy już nadzieję. Po tygodniu pewien człowiek powiedział nam, że do jego znajomego przybłąkał się jakiś duży czarny pies. Od razu wsiedliśmy w samochód i tam pojechaliśmy. Tak, to była Aza, znalazła się we wsi oddalonej o kilka kilometrów od domu. Od tamtej pory bardzo pilnujemy tego, żeby ją zabezpieczyć na tę noc. Wy też o tym pamiętajcie!
Korzystając z okazji całą ekipą Czarnobiałorudych chcieliśmy życzyć wam Zdrowych, Rodzinnych, Radosnych świąt Bożegonarodzenia. Dużo prezentów, jedzenia, cudownej atmosfery i abyście w tych dniach nie zapomnieli o swoich pupilach!
WESOŁYCH ŚWIĄT!
Ojejku co Aza musiała wtedy przejść... Ale dobrze ze teraz jest lepiej. My również życzymy wesołych świąt i cichego sylwestra. http://skundlowani.blogspot.com/?m=0
OdpowiedzUsuńNela od zawsze boi się wystrzałów, rok temu dostała leki uspokajające lecz mało co dały. Zawsze w sylwestra o 0:00 idzie do łazienki, ja jej tam zostawiam jakąś muzykę żeby jej trochę zagłuszyło wystrzały. Rok temu z nią siedziałam w łazience, hehe :P Zobaczymy jak to będzie za parę dni.
OdpowiedzUsuńsmallshaggy.blogspot.com
Jeju zdjęcia są cudowne <3 Zakochałam się w tym drugim zdjęciu :) U mnie sylwester mija spokojnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
oczamipsa365.blogspot.com