Każdy kto ma w domu dwa lub więcej psów na pewno będzie wiedział bardzo dobrze o czym mówię.
Wiem, że niektóre mieszkające ze sobą psy kochają się bezgranicznie, nie miały nigdy żadnych spin, żyją w zgodzie choćby nie wiem co się działo.
Wiem też, że są osoby, które mają kilka psów, jednak nie potrafią się one w żaden sposób dogadać.Rzadko się to zdarza, ale się zdarza. Ja osobiście nie wyobrażam sobie, żeby w naszej ekipie był jakiś konflikt. Przerobiłam to już i wiem, że nie jest łatwo żyć z psami, które skaczą sobie do gardeł.
Mieliśmy taką sytuację prawie dwa lata temu jak sami na pewno dobrze wiecie, bo pisałam o tym nie raz. Jednak my mieliśmy do czynienia z konfliktem o coś, a konkret o kogoś, bo o Azę.
Chłopaki nie mogli się pogodzić z tym, że gdy Aza ma cieczkę muszą o nią konkurować dlatego były o to konflikty.
Po tamtej strasznej cieczce przez kolejne dwie był spokój, więc kłótnie chłopaków wynikały głównie z tego, że Max był dorastającym psem, a co za tym idzie hormony w nim buzowały i przerodziło się to w agresję.
Po miesiącu izolowania wszystko wróciło do normy, a ja już tylko obserwowałam chłopaków, obserwowałam jak zachowują się w stosunku do siebie. No i tak na prawdę teraz mogę już powiedzieć, że oni na prawdę się kochają, ale są jak typowi bracia, typowe rodzeństwo. Zabawki chowają przed sobą jak tylko mogą, Max układa stosiki z piłek, żeby tylko Rambo żadną się nie mógł bawić, jednak nie ma w tym ani grama agresji. Zabierają sobie nawzajem wszystko co tylko mogą, a potem razem leżą, ganiają się i liżą po pyskach. Czy to nie jest słodkie? No jest, a mi serce rośnie jak na nich patrze. Ale jak to w rodzeństwie, Max podczas bieganiny często ,,przypadkowo'' wbiegnie na Ramba, przez co on wtedy chce się odwinąć i łapie Maxa za sierść, a gdy Rambo średnio chce się bawić, Max drze japę jakby nie wiadomo co się działo. A co się dzieje w momencie kiedy któremuś dzieje się krzywda? Wtedy drugi wkracza do akcji.
Gdy byliśmy na spacerze z Frankiem i Wiktorią, Rambo jak to Rambo chciał zabrać Frankowi zabawkę, wtedy Franek warknął na niego, a gdy Max zobaczył, że Fran ma problem do jego brata wpadł na yorka, złapał go za kurtkę i za chwilę puścił jakby chciał go ostrzec. Potem zabawy toczyły się jak zwykle. Wiem, że Max nie ruszyłby Franka gdyby nie miał powodu, i tak na prawdę cieszę się, że ta stanął w obronie Ramba. Inna sytuacja, gdy wnieśliśmy do domu pół przytomnego Maxa po kastracji Rambo od razu wsadził głowę w kołnierz, zaczął wąchać, usiadł obok Maxa i pilnował. Lizał go, nie dokuczał, po prostu siedział i pilnował. Dla mnie patrzeć na taki widok, to coś wspaniałego. Rambo i Max od samego początku byli przyjaciółmi, są braćmi. Wychowani przez Azę, spędzają ze sobą większość czasu, a gdy jest potrzeba staną za sobą murem, a w trudnych chwilach, gdy któremuś coś dolega, będą czuwać i nie pozwolą, żeby stała się któremuś jakakolwiek krzywda. To się nazywa prawdziwa braterska miłość i wierzcie mi lub nie, psy mają uczucia :)
Wow, piękne. Mam jednego psiaka więc nie mialam jeszcze okazji obserwowac podobnych zachowań
OdpowiedzUsuńWow, piękne. Mam jednego psiaka więc nie mialam jeszcze okazji obserwowac podobnych zachowań
OdpowiedzUsuńU mnie jest tak, że spiny są o byle co. Ale jak już przyjdzie co do czego, to nie pozwolą sobie krzywdy zrobić ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy M&B
U nas drugiego psa nie ma, tylko kot ale miałam okazję kilka razy obserwować Emeta w domu przy innym psie i to w sumie dość ciekawe, może inaczej niż stały towarzysz ale już coś innego. Ogólnie Emet dobrze dogaduje się z psami, wręcz żyje dla zabawy jednak w pewnych sytuacjach jest dominujący, w domu też to było widać. Pomimo wszystko marzenie to drugi psiak :).
OdpowiedzUsuńAle to kochane! Chciałabym kiedyś mieć więcej niż jednego psa, wtedy na pewno przekonam się jak to wygląda :).
OdpowiedzUsuńU mnie jeden pies jak na razie i może na szczęście. Fajnie by było się kiedyś przekonać jak to jest mieć dwa psy pod opieką. Po spotkaniu z innymi psami Fado jest raczej na tej stopie neutralny. Jednak pies z psem 24h na dobę to co innego niż tylko podczas spaceru.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy, Biscuit Life!
Całkowicie rozumiem te zachowania, to jak psy się ze sobą droczą i podgryzają, a za chwilę leżą obok siebie zmęczone i szczęśliwe jest naprawdę jednym z fajniejszych obrazków :).
OdpowiedzUsuń