Dzisiaj (tj.12.03.2016) wybrałyśmy się z Azą na jej pierwszy spacer po mieście. Oczywiście nie same , a z Wiktorią i Frankiem . Z domu wyjechałyśmy o 10:00 i od razu bardzo byłam zdziwiona tym ,że Aza bez problemu weszła na tył samochodu ( zawsze musiałam z nią siedzieć ).
Czekałyśmy na towarzystwo na skwerze jakieś 30 minut , ale dzięki temu trochę połaziłyśmy i porobiłam kilka zdjęć , oraz sprawdziłam jak to jest u Azy z komendami w rozproszeniach. Okazało się ,że nic oprócz mnie i jedzenia jej nie obchodzi , więc pięknie zostawała w miejscu i siadała. Jestem dumna <3 Potem razem z Wiktoria poszliśmy w miejsce , które można nazwać czymś w rodzaju parku (?) Tam pospacerowaliśmy i porobiłyśmy trochę zdjęć. Wracając wyszliśmy z ,,parku'' i pochodziliśmy trochę po centrum miasteczka i zawędrowaliśmy do zoologicznego , gdzie Aza została z Wiktorią i Frankiem , a ja zrobiłam szybkie małe zakupy. Z tego co mi W. mówiła , Aza zaciągnęła ją i Franka za sklep ,żeby popatrzeć na samochody , a potem wróciła pod drzwi :D Wracając z zoologicznego wydarzyło się coś przez co ja zdębiałam , mianowicie , Aza na przejściu , zdjęła sobie obrożę (!!) Ja oczywiście byłam w szoku , ale Aza ładnie przeszła przez ulicę , a potem dała się przyczepić. Odprowadziliśmy potem W. i F. i znowu przez ten park przeszliśmy nad hotel skąd odebrał nas mój wujek , bo akurat był blisko. W samochodzie Aza poczuła się papisiem i weszła mi na kolana - 55 kg siedzących na kolanach ? Żaden problem :) O dziwo , Aza wróciła do domu całkiem czysta , więc duży plus. Cały pobyt w mieście trwał jakieś 2,5 godziny , i uważam ten wyjazd za cudowny. Aza kończy już z podróżami ze względu na wiek , problemy ze stawami itp. , ale na pewno z chłopakami jeszcze dużo razy odwiedzimy miasto , nawet nie koniecznie to najbliżej nas.
Aza pięknie powychodziła na zdjęciach, szkoda, że mój świrek tak nie umie xd Ale spacer i tak był cudowny, pewnie bez towarzystwa by taki nie był, więc bardzo dziękujemy ! :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia, super, że spacer udał się! Brawo dla Azy, z tego co piszesz to widzę, że była bardzo grzeczna :)
OdpowiedzUsuńFajny spacer :) może dla Azy szelki? Aby już niezdejmowała obrozy ?
OdpowiedzUsuń