niedziela, 26 lipca 2015
PSI TAG - Więcej o nas :)
wtorek, 21 lipca 2015
Aktywnie + FILMIK !
Ostatnio razem z psami czas spędzamy dosyć aktywnie. Poranne spacery z wodowaniem i sztuczkami , potem odpoczynek , a po południu sztuczki skoki i czasem kolejny spacer lub rolki z Maxem także nie nudzimy się. Bardzo dużo psiarzy na wakacje wzięło udzial w projekcie 62 , my natomiast mamy swój własny ,,projekt'' o ie tak to można nazwać. Po prostu spędzamy razem dużo czasu i doskonalimy komendy. Max uczy się wchodzenia na przedmioty i sztuczki proś , Rambo okazjonalnie coś podłapie , a Aza podobnie jak Rambo powtarza stare sztuczki i okazjonanie coś wyłapie. Zaczęliśmy również głównie z Maxem i Azą pracę z klikierem i całkiem fajnie nam to idzie więc możliwe ,że będziemy to kontynuować. Jedyne problemy jakie teraz Mamy to przywołanie i bieganie do ''istot żywych'' tj. ludzi , którzy niespodziewanie wychodzą z lasu i krów , które mój dziadek wyprowadza na sąsiednie pole , ale jakoś powoli sobie radzimy.
piątek, 3 lipca 2015
Problemy w psiej ekipie...
Ostatni post był o wielkim sukcesie jakim jest wodowanie u czarnych , a teraz ? Teraz jest problem , ogromny problem , który wymęcza mnie psychicznie , ale nie tylko mnie bo i psy są nie do końca szczęśliwe z tego powodu.
Rambo i Max są w konflikcie. Tak , kumple od półtora roku teraz nie są w stanie ze sobą wytrzymać bez bójki. Codziennie od kilku dni psy wpadają w bójki , warczą na siebie , w kilku słowach NIE MOGĄ ZE SOBĄ PRZEBYWAĆ. Dla mnie to jest jeden wielki koszmar , bo to jest nie do zniesienia. Nie możemy nawet wyjść na wspólny spacer tak jak kiedyś , bo psy muszą być od siebie izolowane. Nie mogą hasać po podwórku jak zwykle , bo są bójki. Jak teraz wygląda nasze życie ? Spacer nad staw z samymi czarnymi , potem Max przebywa w kojcu i wieczorem spacer z Maxem. Są wakacje , a my zamiast relaksować się nad stawem , chodzić na spacery , bawić się , agilitować , to żyjemy w ciągłym stresie i zmagamy się z agresją. Emocje biorą górę i nawet pisząc ten post dużo mnie to kosztuje i mam łzy w oczach. Nie kogę uwieżyć w to , że moje dwa psy nie mogą bez bójki ze sobą wytrzymać. Przecież było tak dobrze...
Jeżeli przez jakiś czas mnie tu nie będzie, nie przekreślajcie bloga. Powód jest oczywisty...
Na dole zdjęcia sprzed kilku dni , kiedy było jeszcze spokojnie.