niedziela, 26 lipca 2015

PSI TAG - Więcej o nas :)

Pytania są w całości wymyślone przeze mnie , więc jest całkowity zakaz kopiowania.

1.Spacery na smyczy vs bez smyczy ?
Zdecydowanie wolę chodzić na spacery bez smyczy , i tak chodzimy codziennie , ale są sytuacje oczywiste , gdzie smycz po prostu jest konieczna ( chyba wszyscy wiedzą o czym mówię ) :)

2.Aktywne wakacje vs leniwe wakacje ?
Jasne ,że aktywne , lecz czasem są takie dni ,że nic tylko leżeć w cieniu lub w domu :)

3.Szelki vs obroża?
Dla chłopaków szelki , dla Azy obroża. To wszystko zalezy od psa , a ja wiem ,że chłopakom w szelkach wygodnie , natomiast Azie najlepiej bez niczego :)

4. Spędzanie czasu nad wodą vs w lesie ?
Chodzi tu raczej o spacery , zabawę , także my oczywiście nad wodę. Tam psy sobie pływają bawią się w wodzie - dla nas miejsce idealne ( w lesie roi się od kleszczy .... brrr...)

5.Wyjazdy z psem vs bez ?
Bardzo bym chciała wszędzie ze sobą zabierać psy , ale niestety musiałabym się wyposarzyć w autobus. Czteroosobowa rodzina + 3 cielaki , byłoby miło , ale jazda by do przyjemnych nie należała :) Jednak na spacerki poza naszą miejscowość jazda samochodem jest okej , bo blisko :)

6.Zabawki pluszowe vs gumowe ?
Gumowe rzecz jasna , pluszaki pożyłyby pare minut i by był bajzel na całe podwórko :)

7. Zakupy w sklepie internetowym vs stacjonarnym ?
Raczej stacjonarnym , wszstko mogę obejżyć , przymierzyć na psa jeśli jest potrzeba , a z rozmiarami na internecie np. zabawek czy szelek bywa różnie :)

8.Samotne spacery vs z psimi przyjaciółmi?
Gdybym miała możliwość chodzenia z innymi psami cały czas to oczywiście druga opcja , a tak niestety na miejscu mamy tylko Leosia i psy chodzące bez nikogo :) 

9. Sztuczki vs psie sporty 
Na razie raczej psie sporty , czasem trochę agi i obi , ale sztuczki nam lepiej idą , lecz może coś z freesbie w przyszłości ? Kto wie.


wtorek, 21 lipca 2015

Aktywnie + FILMIK !

Blog powoli zaczął zarastać , a to tylko przez wyjazdy i to ,że raczej wakacje poświęcam psom , znajomym , rodzinie niż siedzeniem w komputerze i do tego brak pomysłów czyli wszystko na raz ...

Ostatnio razem z psami czas spędzamy dosyć aktywnie. Poranne spacery z wodowaniem i sztuczkami , potem odpoczynek , a po południu sztuczki skoki i czasem kolejny spacer lub rolki z Maxem także nie nudzimy się. Bardzo dużo psiarzy na wakacje wzięło udzial w projekcie 62 , my natomiast mamy swój własny ,,projekt'' o ie tak to można nazwać. Po prostu spędzamy razem dużo czasu i doskonalimy komendy. Max uczy się wchodzenia na przedmioty i sztuczki proś , Rambo okazjonalnie coś podłapie , a Aza podobnie jak Rambo powtarza stare sztuczki i okazjonanie coś wyłapie. Zaczęliśmy również głównie z Maxem i Azą pracę z klikierem i całkiem fajnie nam to idzie więc możliwe ,że będziemy to kontynuować. Jedyne problemy jakie teraz Mamy to przywołanie i bieganie do ''istot żywych'' tj. ludzi , którzy niespodziewanie wychodzą z lasu i krów , które mój dziadek wyprowadza na sąsiednie pole , ale jakoś powoli sobie radzimy.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jak może już niektórzy widzieli na YT pojawił się nowy filmik , z którego ja osobiście jestem bardzo zadowolona.Filmik z wodowania możecie obejżeć TU





piątek, 3 lipca 2015

Problemy w psiej ekipie...

Ostatni post był o wielkim sukcesie jakim jest wodowanie u czarnych , a teraz ? Teraz jest problem , ogromny problem , który wymęcza mnie psychicznie , ale nie tylko mnie bo i psy są nie do końca szczęśliwe z tego powodu.
Rambo i Max są w konflikcie. Tak , kumple od półtora roku teraz nie są w stanie ze sobą wytrzymać bez bójki. Codziennie od kilku dni psy wpadają w bójki , warczą na siebie , w kilku słowach NIE MOGĄ ZE SOBĄ PRZEBYWAĆ. Dla mnie to jest jeden wielki koszmar , bo to jest nie do zniesienia. Nie możemy nawet wyjść na wspólny spacer tak jak kiedyś , bo psy muszą być od siebie izolowane. Nie mogą hasać po podwórku jak zwykle , bo są bójki. Jak teraz wygląda nasze życie ? Spacer nad staw z samymi czarnymi , potem Max przebywa w kojcu i wieczorem spacer z Maxem. Są wakacje , a my zamiast relaksować się nad stawem , chodzić na spacery , bawić się , agilitować , to żyjemy w ciągłym stresie i zmagamy się z agresją. Emocje biorą górę i nawet pisząc ten post dużo mnie to kosztuje i mam łzy w oczach. Nie kogę uwieżyć w to , że moje dwa psy nie mogą bez bójki ze sobą wytrzymać. Przecież było tak dobrze...
Jeżeli przez jakiś czas mnie tu nie będzie, nie przekreślajcie bloga. Powód jest oczywisty...
Na dole zdjęcia sprzed kilku dni , kiedy było jeszcze spokojnie.