sobota, 28 marca 2015

Życie z Felą :)

Dawno nic nie pisałam tu o Feli , więc wymyśliłam taki post , opowiem wszystko , bo ostatnio dostawałam pytania odnośnie diety Feli itp.
Ktoś pomyśli - ŚWINKA , takie małe coś i w sumie ani nie da się jej nauczyć sztuczek , ani spokojnie nie posiedzi w jednym miejscu ( może niektóre ), ale jednak jakby teraz jej nie było , to w moim pokoju na prawdę byłoby pusto. Nie wrzeszczało by nic o jedzenie , nie gryzło klatki , ogólnie cisza... Także na prawdę uważam ,że świnki to świetne zwierzaki. Teraz na przykład Fela siedzi u mnie na kolanach ( świeżo wykąpana )
MENU:
Fela ogólnie je różne rzeczy , od warzyw  przez sianko aż po zeszyt do polskiego.. ( tak, ostatnioo zjadła pół kartki gdy nie patrzyłam...
~ Sucha karma: Jako takiej suchej karmy Felka na razie nie je , bo niestety u nas w zoologicznym jest tylko Vitapol ( co absolutnie odradzam dla świnek , i nie tylko ja) i dopiero kuzynka , która przyjeżdża na święta ma nam kupić Versele Laga :) Więc karmy nie je , ale wcina ziółka z Herbal Pets , różne suszki , grysiki i warzywka.
~ Warzywka : Dajemy jej sałatę , pomidory , ogórki , rzotkiewkę , marchewkę , czasem coś innego.
~ Sianko : Nie jest ono kupowane , a prosto z pola ( no prawie prosto z pola ) od moich dziadków.
~ Picie : Jedynie czysta woda.

SPRZĄTANIE, ŚCIÓŁKA:
Jeżeli chodzi o to co daje do klatki , to u nas najlepiej sprawdzają się trociny ( wióry) zmieszane z Pinio.
Sprzątanie: 1-2 razy w tygodniu.

WYPOSAŻENIE KLATKI:
Nie ma tam dużo rzeczy. Jest miseczka , poidełko i tak jakby wydzielone miejsce do jedzenia , jest tam plastikowy dół od klatki po chomiku i w tym jest miska , sianko i warzywka. Domku nie ma , bo nie mogę nigdzie dostać takiego jaki chcemy, jednak planuję kupić taki jakby domek z klocków :)








sobota, 21 marca 2015

Pierwszy dzień wiosny , spacery.

Witam was serdecznie pierwszego dnia wiosny. Jak pewnie zauważyliście , lub nie , zdjęcia psów (po prawej stronie bloga) zostały już zmienione na bardziej wiosenne , myślę jeszcze nad wyglądem , muszę chyba kogoś poprosić o design , bo sama raczej nie lubię robić wyglądu bloga. 
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dzisiaj o 10:00 spotkaliśmy się ( ja z Maxem ) z Wiktorią i Frankiem , w mieście, kilka kilometrów od naszej miejscowości. Spotkałyśmy się w parku , potem poszłyśmy do lasku , nad rzekę i na pomost i pochodziliśmy trochę po mieście. Franek to pies w typie yorka. Max go polubił , nie było rzadnych problemów , z wyjątkiem tego ,że Max chciał się bawić z nim tak jak z Leonem , a jednak jest to dużo mniejszy pies. Około 11 się rozeszliśmy , tak jak mówiłam , my z Maxem jeszcze połaziliśmy po mieście i wstąpiliśmy do zoologicznego , po zioła dla Feli :)
 Max w wielkim mieście.



Następnie o 12:00 spotkaliśmy się z Olą i Leonem , i całą szóstką poszliśmy na długi spacer do lasu , co było wielkim błędem , bo teraz czeka mnie przeszukanie psów. Po Rambie łaziły 3 kleszcze , nawet mi po spodniach jeden, także to był ostatni spacer do lasu...

 Wczoraj wieczorem byłyśmy też z Gabi na spacerze , a potem dołączył również kumpel z sąsiedztwa :)

Co używacie u swoich psów na kleszcze i pchły ? My krople Fiprex :)

sobota, 14 marca 2015

Kostki O'canis - RECENZJA !

Wreszcie się zabrałam za jakąś recenzję , dawno żadnej nie było , a w ogóle to była chyba tylko jedna także mam nadzieję ,że przeczytacie całość :)

KOSTKI O'CANIS
Kupiłam je pierwszy raz jakoś pod koniec lipca 2014 , pomyślałam ,że będą fajne na treserki , bo w pudełku jest ich na prawdę dużo. Ostatnio gdy byłam w galerii pomyślałam,że zajdę do Rossmana i zobaczę ,czy są. Były więc od razu kupiłam. Dodam jeszcze ,że Max nauczył się bardzo wielu sztuczek dzięki tym kostkom.

Cena: 3.90 zł.
Gdzie kupić? Ja kupuje w Rossmanie , ale myślę ,że w dobrych sklepach zoologicznych też powinny być .
Ilość w paczce - 200 gram.

Ciastka są w 100% naturalne , co jest moim zdaniem bardzo ważne.
Skład : zboża , mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego (wołowina , drób , konina ).
Dodatki: 2a- barwniki 
Składniki analityczne: białko surowe 12,6 %, tłuszcz surowy 4,7 % , popiół surowy 3% , włókno surowe 1%

Plusy:
+ dobra wielkość kostek , nie są ani za duże , ani za małe ( przynajmniej dla moich psów )
+ całkiem fajny skład
+ opakowanie - przyda się na inne smakołyki gdy te się skończą.
+ psom bardzo smakują.

Minusy: 
- w składzie jest konina...

Takie jest moje zdanie na temat tych kostek , napiszcie na dole co wy o nich sądzicie :)



sobota, 7 marca 2015

Wspominamy stare czasy :)

Jakoś wczoraj , gdy wysyłałam zdjęcia do redakcji Przyjaciela Psa , naszło mnie na wspominki starych czasów naszej ekipy , znalazłam zdjęcia gdy Aza była młoda i szczupła , aż trudno w to uwierzyć , ale tak , Aza miała wcięcie w talii ,znalazłam nawet zdjęcia Gabi gdy była małą puchatą kulką , niżej wszystko wam pokażę ;)
 Tutaj Aza w wieku 3-4 lat :) Obok niej to owczarek mojego chrzestnego , niestety już go nie ma ..
 Tutaj mój pierwszy psiak Miki <3 
 A tu maleńka Gabi , to zdjęcie chyba pierwszego dnia u nas :) Przez wakacje była u nas , a potem już u babci :)
 Fela 4,5 miesiąca temu :)
 A tutaj Gand ... miał wtedy 4 miesiące :)
 Rambiszek taki malutki <3 Pierwsze zdjęcie to pierwszego dnia u nas , a drugie jakoś miesiąc później :)

 I malutki Maxio :)
 Wtedy był jeszcze mniejszy od Ramba :)
I jeszcze z Franiem..
A tu widzicie ,że nie trzeba być biologiczną matką ,żeby wychować szczeniaka. Rambo przez jakieś 2 miesiące ssał Azę :)
 Siostra Maxa Godi <3

A tu 8 letnia ja z 3 letnią Azą :)

poniedziałek, 2 marca 2015

Co się z nami dzieje ?

Dzisiejszy post raczej pogadankowy , chciałam wam opowiedzieć co się u nas dzieje. Od ponad tygodnia mam zablokowanego facebooka , a co za tym idzie nie ma tymczasowo stronki. Uważam ,że dobrze się stało , bo po pierwszej tak długiej przerwie będę miała więcej chęci na prowadzenie stronki i pomysły na posty facebookowe też będą. Ogólnie u nas po staremu , wszyscy zdrowi , ostatnio Max i Aza poznali pewnego psiaka , który mieszka w naszej miejscowości , a tak to norma , bawimy się czasem sztuczkujemy , spacerujemy , wczoraj psiaki miały jakieś 15 kilometrów spaceru , koty jak to koty , jedzą , śpią i świrują , głównie Gand , bo Garfield to , wiadomo , pełnoletni , chodzi gdzie chce , robi co chce i wraca kiedy chce... A u Feli również dobrze , wczoraj wreszcie się przełamała i stanęła na dwóch łapkach <3 Strasznie się cieszę :) A jutro będziemy świętować moje urodziny , a Maxa rok i miesiąc ;)








A to właśnie nowy kolega czarnych i rudej , ja mówie na niego Tiger , ale muszę się zapytać właścicielki jak na prawdę się nazywa ;)






 Na tych dwóch zdjęciach Tiger bawi się z rudą , to było ich któreś z koleji spotkanie , ale pierwsze na którym się do siebie zbliżyli , i nawet się bawili ;)

Natomiast ta oto fotografie przedstawie syjamskich bliźniaków różnogatunkowych.