środa, 30 grudnia 2015

PODSUMOWANIE ROKU 2015

Ten rok nie był jakiś extra , ale też nie należał do najgorszych , bo sporo , oj sporo się działo. Podsumuję  może każdy miesiąc po kolei wtedy będzie to bardziej czytelne:)

Styczeń
Ten miesiąc rozpoczęliśmy od super spaceru z Wiktorią i Sabą ( 03.01.2015) wtedy przekonałam się już w 100% ,że koniec z agresją u Azy i byłam mega dumna, że Aza tolerowała obecność innego psa i to równej sobie suki owczarka :)
Garfield w styczniu postanowił na jakiś czas opuścić rodzinny dom i przeniósł się do babci - nie ma pojęcia do tej pory o co mu chodziło , jednak teraz sytuacja sie powtórzyła (ale teraz przez kłótnie z Gandalfem). Byliśmy też na trzech spacerach z Ola i Leonem , oraz na wielu długich sami  no i psy chodziły kilkanaście kilometrów z moim tatą :) W styczniu szczeniak od Gabi ( Blue) znalazł dom , z wspaniałymi wlaścicielami.

Luty
Wreszcie doczekaliśmy się ferii i ŚNIEGU ! Zabaw w śniegu nie było końca, Bibi nam towarzyszyła i bawiła się z moimi olbrzymami , byliśmy na wielu spacerach po kilka godzin. W ferie byłam też kilka dni u cioci i zrobiłam większe zakupy zwierzakom. Bibi - drugi szczeniak Gabi , znalazła dom.
No i Maxio, mój mały Maxio skończył roczek <3

Marzec
Fela zaczęła się otwierać,  mniej się bać i na przykład przy mnie stawać na dwóch łapkach i przyglądać mi się już nie ze strachem w oczach :) Zapoznanie moich psiaków z Tigerem - psem z sąsiedztwa i spacery z Gabi i Tigerem. Bardzo miło też wspominam pierwszy dzień wiosny , który super spędziliśmy , bo rano ja i Max pojechaliśmy do miasta na Maxa pierwszy spacer w mieście i spotkaliśmy się tam z Wiktorią i Frankiem ( psy się zakumplowały ) , a po południu spaceros z Leośkiem i super spędzona reszta dnia. W marcu Gandalf skończył roczek :)

Kwiecień
Spróbowalismy z Maxem Obi , ale tylko chwilowo i szybko o tym zapomnieliśmy  chociaż może kiedys ... Byliśmy na miłym spacerze z moją przyjaciółką z dzieciństwa i jej psem i futra się polubiły :) Max zaczął głębiej wchodzić do wody , moczyć brzuch. Aza opanowała komendy , które umie do perfekcji i robi je bez problemów - pomijając to że czasem ze względu na łapę nie chce siadać  ale to jest oczywiste dla mnie. Byliśmy kilka razy na placu zabaw gdzie czarni mieli do czynienia z dziećmi , no i dużo czasu spędzalismy razem :)

Maj
Bardzo fajnie spędziliśmy majówkę. Wspólne piknikowanie, długie spacery dużo nam dały. Ja i Max byliśmy na trzecim już spacerze z Wiktorią i tym razem zabrała dwa psy - Sabę i Maxa. 3 urodzinki Ramba, a poza tym nic się zbytnio nie działo..

Czerwiec
Zaczęliśmy spędzać mnóstwo czasu nad stawem. Chodziliśmy tam na kilka godzin i psy szalały w wodzie ,a ja sobie odpoczywałam . Spędzanie czasu nad wodą poskutkowało tym ,że psy pokochały wodę bardziej niż przedtem. Max aportował piłkę na dużych głębokościach, Aza spróbowała sił i przepłynęła staw przez środek  ,a Rambo ganiał za piłkami przy brzegu :) No i pod koniec miesiąca zaczęłam zauważać pierwsze niepokojące zachowania chłopaków.

Lipiec
Chyba nasz najgorszy miesiąc.. Chłopaki mieli mega konflikt przez Azy cieczkę. Nawet Max zaatakował Leona, co było szokiem dla wszystkich. Nadal nie udało się odbudować relacji między nimi, bo między Rambem i Maxem już jest super. Bardzo mnie to podłamało, ale postanowiłam rozdzielić psy na jakiś czas. Spotykały się tylko pod moją lub rodziców kontrolą. Zaczęliśmy sztuczkować i pracować z klikierem, przez trochę krótsze spacery ze względy na separacje chłopaków zaczęłam jeździć z Maxim na rolkach  nawet Aza była kilka razy i Rambo może raz :)
Było też kilka moich krótkich wyjazdów i trochę zakupów.

Sierpień
Psy zostały z dziadkami na 9 dni. Max i Rambo się poważnie pogryźli. Wspólnie spędzaliśmy dużo czasu i zaczęliśmy planować kastrację ( na wiosnę) , powoli też odbudowywaliśmy zaufanie między nami. Maxa przywołanie az do początku listopada było super. No i Garfieldowi strzeliło 5 latek :)

Wrzesień
Po miesięcznej przerwie wróciliśmy do wspólnego spacerowania z Rambem, odbyło się dużo fajnych  dłuższych spacerów. Było super wydarzenie , a mianowicie zlot buldogów  który był cudownym wydarzeniem ! Mieliśmy też szczepienie z przygodami i rozpoczęliśmy serię na blogu - ekipa testuje.

Październik
Świetny spacer Azy z Rokim , Felka skończyła roczek , zrobiliśmy sesję jesienną, przez coraz krótszy dzień spędzaliśmy razem coraz mniej czasu i rozpoczęłam kolejną serię na blogu - miesięcznik.


Listopad
Zaczął się od porannego spaceru w święto zmarłych , potem spacerek z moim kuzynem , czyli w sumie miłe rozpoczęcie. Potem rozpoczęliśmy wyzwanie z pro-canine.pl i szło nam super przez pierwsze kilka zadań  a potem  się pogorszyło. Coraz zimniej , ciemno o 16 , więc spacery po nocach.
Przyszła do nas całkiem fajna paczka z konkursu, byliśmy na dwóch spacerach z Leonem i Olą , tydzień nam wypadł przez moją chorobę. Przywołanie się pogorszyło i to bardzo i nie było ani jednej sesji...

Grudzień
Pierwsze dwa dni grudnia mieliśmy śnieg , psiaki szalały z radości , ale szybko zginął , na weekend mikołajkowy zostały z dziadkami , bo ja byłam w Olsztynie. Dużo nie robiliśmy , jedynie dużo spacerowaliśmy. Wzięliśmy udział w wyzwaniu spacerowym , które poszło nam świetnie. Święta spędziliśmy bardzo rodzinnie , duzo czasu poświęciłam zwierzakom , dostały sporo prezentów , a ja wydałam mnóstwo pieniędzy ( ale to przecież tak raz w roku xd) 23 grudnia do naszej rodziny dołączył Zenuś , a 29 grudnia Aza skończyła 11 lat. Teraz tylko jakoś przeżyć sylwestra i mamy nowy rok za pasem :) 


wtorek, 29 grudnia 2015

To już 11 lat ... :)

Data 29.12. jest przypuszczalna , bo niestety wiem tylko , że została do nas przywieziona jakoś pod koniec lutego 2005 roku. 
Więc taką datę ustaliłam na jej urodzinki :)
Pamiętam jak prawie 11 lat temu moja mama przyniosła do domu sporą torbę podróżną. Ze środka wystawal mały czarny łepek Azutka. Była mała, calutka czarna jak węgielek i puszysta. Pierwsze spacery , gdzie ja jako pięcioletnie dziecko prowadziłam na smyczy Miki  a za nami z moją przyjaciółką szła Aza. Nie chciała iść pierwsza. W ogóle nie chciała chodzić na smyczy jedynie podążała za Miki. Gdy Aza urosła była psem bardzo , bardzo energicznym. Trochę się jej bałam. Skakała na mnie i mnie przewracała. Jednak kochałam i kocham do dziś pomimo wszystko. Wspólne spacery były od zawsze. Kilka kilometrów lasem  co z tego , że byłam mała. Chciałam chodzić i chodziłam na spacery razem z tatą i Azą. Aza miała w życiu sporo zmian. Najpierw mieszkała w domu , ale bylo za mało miejsca żeby mogła mieszkać też jak dorośnie. Została więc na podworku  w kojcu. Po tym jak się przeprowadziłam ( kilkadziesiąt metrów dalej) Aza została u dziadków. Była wtedy psem mojego wujka , jednak nie na długo.Rok po naszej przeprowadzce (2008 rok.) była burza. Grzmiało , padało , błyskało. Aza się mocno wystraszyła, uciekła z kojca i przybiegła do nas. Mama zaprowadziła ją do dziadków, jednak za chwilę Aza znowu uciekła. Tak oto pies został u nas. Początkowo nie było budy dla niej  nie było kojca , a nawet ogrodzenia na podwórku , ale Aza nie była i nie jest głupim psem. Od razu pojęła ,że jej teren jest za domem , a przed dom i na ulicę się nie wychodzi. Została u nas na stałę. 
--------------------------------------------------------------------------------------
Nasza współpraca ( coś więcej niż spacer) zaczęła się nie całe 4 lata temu. Wtedy w domu pojawił się Rambo , którego Aza wykarmiła własną piersią opiekowała się nim i innymi zwierzakami co bardzo nas cieszy do tej pory. Zaczęłyśmy mieć coraz bliższy kontakt , rozpoczęła się wspólna praca - z samymi sukcesami. Aza nauczyła się w prosty sposób bardzo wielu rzeczy. Pozbyłyśmy się również agresji do obcych psów, co jest ogromnym sukcesem. Aza może chodzić na spacery z innymi psami i ufam jej wtedy w 100%. Znam ją i wiem ,że nie zrobi krzywdy innemy psu. Ufam jej już w każdej sytuacji. Wiem , że odwołam ją w ekstremalnych sytuacjach i wiem ,że chodźby nawet coś się stało nie zrobi krzywdy bezpodstawnie NIKOMU. Relacje z innymi zwierzakami są rewelacyjne. Nie jest nachalna  nie jest niedelikatna , uważa  i nie da się zaskoczyć. 
Jest trochę ciapowatym psem. Nie zauważa tego ,że jedzie samochód i trzeba ją sciągać siłą z ulicy  bo ona musi iść środkiem. Jest bardzo pazerna i zje wszystko co jej się da. To jest jednak wada , bo tylko widzi jedzenie , to jest już zahipnotyzowana. Aza jest też strasznym śmierdzielem. Codziennie się wytarza w piachu  trawie , niekiedy qpie, ale wybaczam jej to i się z tego śmieję. Jak dla niej jest to przyjemność  to niech się suczi cieszy :) Najgorszy problem to strach przed wystrzałami , hukami i innymi grzmotami. Bardzo się ich boi  ale dzięki temu trafiła do nas :) 
Bardzo się rozpisałam , ale w skrócie po prostu Wszystkiego najlepszego , dużo zdrówka i żebyś była ze mną jeszcze co najmniej drugie tyle.!
                                

czwartek, 24 grudnia 2015

Wielka tajemnica + życzenia od ekipy !

Wczoraj około 18 moja mama wróciła z pracy , ale nie sama. Był z nią mały szary kotek z białym kołnieżem i plamkami na łapkach. Mały kociak na razie nie ma pewnego imienia. Rodzice mówią na niego Ludwik a w poprzednim domu był Iwanem. Kocurek ma 5 miesięcy i był planowanym kotem. A może inaczej - mama oznajmiła w wakacje, że bierze kota i koniec. Nie byłam zadowolona  ale teraz bardzo się cieszę ,że jest z nami nowy domownik. Jak ekipa go przyjęła ? To on musi przyjąć ekipę. Na razie zakumplował się tylko z Felą. Ramba unika , ale gdy ten spi podchodzi i go wącha. Obawiałam się jak to będzie z Gandalfem. Gandalf jednak przychodzi do odmu  śpi i w nim przebywa  więc martwilam się ,że się będą tłukli. Jak jest ? Gandalf zrelaksowany siedział u mnie na kolanach , a mały siedział pod fotelem i obserwował. A jeden fałszywy krok Gandalfa skutkował syczeniem i irokezem na karku. Z czarnuchami się widział z oddali  a Garfielda od wczoraj nie było w domu  więc zapoznają się przy najbliższej okazji.
-----------------------------------------------------------------------
Wszystkim zwierzakom i ich właścicielom ja z ekipą życzymy zdrowia  rodzinnych świąt , dużo jedzonka i ciepła rodzinnego. Opiekunom dużoo cierpliwości do zwierzaków , a zwierzakom do opiekunów i żeby te święta były bardzo udane !


Zdjęcie Garfielda i Feli jest z tamtego roku , ale to chyba nie ważne :)





piątek, 18 grudnia 2015

Coraz bliżej święta i trochę o spacerowaniu ,czyli co u nas ?

Za 6 dni mamy wigilię , a tutaj co ? Śniegu nie ma  jest okropna pogoda i mało czasu. Ostatnio z psami chodzimy na dłuższe spacery i coś zaczęliśmy robić , ale był okres , gdzie spacery były tylko na 20 minut , bo deszcz , bo wieje , bo ciemno. Zwierzaki cały czas spały ( to zostało , ale jeszcze tylko kilka dni..). Już od wtorku mam wolne , a co za tym idzie - czas na wszystko od samego rana. Na prawdę czekam już tylko na ,,urlop'' od szkoły, marzy mi się spacer w ciągu dnia i bezstresowe życie.
Razem z psami wzięliśmy udział w wyzwaniu spacerowym  czyli zrobimy 25 km w ciągu calego grudnia. A w sumie to tylko 2 tygodni , bo zaczęliśmy w połowie wyzwania. Rzecz jasna że chcemy zrobić więcej niż 25km , ale ostatnimi czasy mało spacerowaliśmy, dłuższy spacer był dopiero w poniedziałek po bardzo długiej przerwie i tak na prawdę miał on zaledwie 3,5 km więc jak dla mnie słaby wynik. Na pewno w czasie przerwy świąteczej będziemy dużo spacerować , dużo ćwiczyć m. in. przywołanie i dużo czasu spędzać razem. 
Święta już za nie długo , ale ja na szczęście prezenty mam juz pokupowane. Zostało już tylko kilka drobiazgów , ale to się dokupi przed samą wigilią.
Te święta będą dla nas wyjątkowe w pewien sposób , ale na razie jest to tajemnica i dowiecie się w swoim czasie :) 
A może ktoś zgadnie o co chodzi ?



niedziela, 13 grudnia 2015

TOP 10 - RAS PSÓW

Dzisiaj chciałam wam pokazać moje TOP 10 ras. Podzieliłam to tak jakby na dwie części. Pierwsza piątka , to rasy , które są dla mnie idealne , które mogłabym mieć , a druga piątka , to rasy , które bardzo mi się podobają , ale nie jestem pewna czy podołałabym wychowaniu przedstawiciela tej rasy.
Czołówka jak widać zagarnięta przez retrievery, ale dalej są też inne rasy. Zapraszam do czytania :)

1.Labrador Retriever
Ta rasa jest zdecydowanie numerem jeden. I tak na prawdę podoba mi się od zawsze. Już , gdy byłam bardzo mała i oglądałam ksiązki o psach , na labradora zawsze zwracałam uwagę i zawsze mówiłam że takiego psa będę miała jak będę duża. Po części mam, bo Aza ma bardzo dużo cech z labradora , ma wygląd i temperament. Jest moim psem idealnym i dzięki niej wiem ,że najprawdopodobniej przy labradorach pozostanę a jak nie to przy retrieverach :). (Max przecież też 25% z laba :) )






2.Golden Retriever
Podobnie jak z labradorem , znam tą rasę od bardzo dawna , jednak nie miałam jeszcze bliższej styczności z tymi psami. Bardzo podoba mi się ich charakter. Jeżeli nie labrador to na pewno golden :)

3. Flat Coated Retriever
Rasa poznana dzięki pewnej dziewczynie i bardzo niedawno , ale od razu mnie chwyciła za serce. Te psy są niemal identyczne jak mój Max. Moi rodzice na widok zdjęć rodowodowych psiaków zapytali ,,co ty nam Maxa pokazujesz? '' Taki pies na pewno kiedyś u mnie znajdzie swoje miejsce :)
No czy on nie wygląda jak Max?

4.Welsh Corgi Cardigan / Welsh Corgi Pembroke

Tu mamy całkowite przeciwieństwo, bo tak na prawdę dopiero niedawno dowiedziałam się więcej na temat tej rasy i bardziej się nią zainteresowałam. Do niedawna nie wiedziałam o tych psach nic , tylko widziałam kilka razy zdjęcia. Bardzo podobają mi się te psy i chętnie przyjęłabym kiedyś pod swój dach przedstawiciela tej rasy :)

5.Owczarek Australijski ''Aussie''
Psy cudowne pod względem wyglądu i charakteru. Z tego co wiem bardzo fajnie się z nimi pracuje.
Bliżej poznałam je bardzo nie dawno , jednak wydaje mi się ,że dobrze by mi się współpracowało z aussie. Najbardziej podoba mi się taki jak na zdjęciu lub red merle.


Ktoś pomyśli... ''a gdzie jest buldożek ? W końcu mam Ramba , co ? Nie podoba mi się ?''. 
Tu chodzi o coś zupełnie innego. Po poznaniu bliżej tej rasy , a w zasadzie typu tej rasy, wiem ,że to nie są łatwe psy. Uparciuchy bardzo trudno (dla mnie) wychować i mam kilka poślizgów w wychowaniu Ramba. I do tego jest to rasa , której prawie każdy przedstawiciel boryka się z alergiami , chorobami , przeróżnymi zapaleniami , problemami z oddychaniem itp. Ale to,że nie planuje nigdy więcej takiego psa nie znaczy ,że Ramba nie kocham. Jest moim małym kochanym prosiakiem <3

Teraz przejdźmy do ras , które bardzo mi się podobają, jednak są one w dalszej kolejności i nie wiem czy podołałabym na przykłąd w wychowaniu bordera , czy pitbulla :)
-----kolejność przypadkowa-----

1.Sznaucer miniaturowy
Śliczne , mądre, słodkie pieski. Idealne do małego mieszkanka ( jednak u mnie nawet dog by się zmieścił ) Znam rasę od dawna i nawet jestem w stanie wyobrazić sobie współpracę z takim psem.


2.Pit Bull Terier
Rasa , która jest jak dla mnie rewelacyjna. Psy można wychować na świetne psy sportowe , a za razem cudownych przyjaciół. Obalmy mit o agresywnych rasach ! Moim zdaniem to super psy , tylko trzeba mądrej i odpowiedzialnej osoby , która będzie posiadała wiedze o rasie i dobrze wychowa takiego psa.

3.Border Collie
Piękne psy , super inteligentne, świetni sportowcy. Frisbiacze , agilitowcy i obikowcy , jednak nie wyobrażam sobie na razie mieć bordera. Potrzeba jednak doświadczonej osoby (moim zdaniem). Ale nie ukrywam ,że w przyszłości , jeśli wkręce się jeszcze bardziej w psi świat i sporty oraz zdobędę więcej wiedzy , to zaprzyjaźnie się z takim papisiem borderkiem :)




4.Cocker Spaniel Angielski
Był na mojej liście psów , kiedy szukałam papisia po stracie Miki. Jednak teraz tak myśląc , to jednak myśliwy :) Często instynkt może być silniejszy i prawdopodobnie byłaby podobna sytuacja jak w przypadku Ramba , uparty osiołek :)

5. Springer Spaniel Angielski
Bardzo podobają mi się te psy z wyglądu. Kiedyś rozmawiałam nawet z właścicielką takiego osobnika i charakter mają również bardzo fajny. Na razie nie widzę siebie jako właścicielkę springera.
+ BONUSOWY Dalmatyńczyk
Taki mały bonus , bo miało być 5 ras w drugiej części. Jednak to również jest rasa , która chodzi za mną od dzieciństwa , zawsze mi się podobały , jednak teraz wiem już ,że nie mają one łatwego charakteru. Tak czy siak chciałabym kiedyś chociaż na tymczas opiekować się takim ciapkiem :)

Rasy rasami, ale oprócz psa rasowego , w przyszłości planuje adoptować psiaka ze schronika , tyle ich tam czeka... 











wtorek, 8 grudnia 2015

#3 Ekipa testuje - oponki rybne z kurczakiem firmy RASCO

Mam dla was dzisiaj recenzję smakołyków , które dostaliśmy do testowania od sklepu zwierzakowo.pl . Sama przesyłka przyszła błyskawicznie , bo czekałam od piątku do wtorku , czyli w poniedziałek wysłana  we wtorek doszła :) Przysmaki są mi dosyć znane  bo już kiedyś mieliśmy z tej samej firmy  jednak były to filety z kurczaka,a są to oponki rybne z kurczakiem. Niestety w opakowaniu są tylko cztery także każdy psiak dostał po jednym i jeden zostawiłam dla Gabi, dlatego test konkretny bardzo nie był , ale Aza , Rambo i Max zjadły je ze smakiem i nie wypluły ( co się często zdarza u maxa w przypadku większych smakołyków)
 Przejdźmy może do mojej i psiaków oceny tego produktu :

PLUSY
+ szczelne opakowanie
+ duże smakołyki
+ bardzo ładnie wyglądające oponki
+ psom bardzo zasmakowały

MINUSY
- słaba dostępność , ponieważ ja widziałam to tylko w jednym zoologicznym , nawet w internecie dużo ich nie widziałam.
- mało w opakowaniu  niestety na 3 psy cztery takie krążki to dosyć mało.


niedziela, 6 grudnia 2015

#3 Czarnobiałorudy Miesięcznik - coraz bliżej święta !!

W tym miesiącu nie mam wam dużo do napisania , bo tak na prawdę listopad jest dla mnie najgorszym miesiącem w roku. Szybko robi się ciemno , nie ma na nic czasu. Pierwszy tydzień praktycznie cały przechorowałam , więc mało robiliśmy , potem był okres dla nas świetny , bo i psy ładnie pracowały i ja się starałam ze wszystkim uporać , a w ciągu ostatnich dni niestety coś się pogorszyło , Max ma jakąś zawiechę w pracy , szybko się nudzi , wszystko go rozprasza , nie reaguje na wołania i ciągnie na smyczy , to okres na pewno przejściowy , ale dla mnie dosyć trudny. Przejdźmy może teraz już do kategorii :)

PAMIĘTNY SPACER
Był taki jeden 1 listopada, najpierw poszłam rano na spacer , bo myślałam że potem przez masę gości nie będzie czasu , ale w praktyce wyszło inaczej. Ja i mój kuzyn trochę się nudzilismy , więc poszliśmy z psami do lasu i chłopaki nagle zaczęli na coś szczekać. Byłam zdziwniona , albo musiałbyć to jakiś zwierz , który by się ich nie bał , albo człowiek , no , ale nagle przestali szczekać i przyszli do nas. Jednogłośnie stwierdziliśmy ,że nie mógł to być człowiek  bo tak szybko by się nie ulotnił ,a oni by nie zrezygnowali ze szczekania. Jednak po kilku minutach znowu zaczęli szczekać i wtedy się okazało ,że to jakiś grzybiarz , który rozmawiał przez telefon. Krzyknął tylko do nas ,, Zabierzcie te psy, my się zaśmialiśmy , zawołałąm chłopaków i wróciliśmy do domu ( o dziwo szybko do nas wrócili )

SZTUCZKA MIESIĄCA
Targetowanie - Max
Czekanie przy furtce gdy wychodzimy na spacer ( ja wychodzę pierwsza) - cała trójka
Omijanie - Max

WYDARZENIE MIESIĄCA
Wydarzeniem , a może nie wydarzeniem , ale czymś podobnym  jest wzięcie udziału w wyzwaniu od Pro-Canine.pl.

FOTA LISTOPADA


 Pierwsze zdjęcie jest z końcówki listopada , a drugie dużo starsze , ale oba bardzo mi się podobają :)




BLOG/FANPAGE MIESIĄCA
FRUITY TEAM FACEBOOK  FRUITY TEAM BLOG

SMAKOWITOŚCI  LISTOPADA
W listopadzie powróciliśmy do krążków mięsnych z MACED i do miętowych kostek  które psy uwielbiają. Zakupiliśmy również tym razem inne niż zawsze ziółka z Herbal Pets dla Feli i prosiak je bardzo lubi :)

A TO CIEKAWE !
Czy wiecie ,że od niedawna Fela nie jest już świnką morską ? Jest teraz Kawią Domową. Postanowiono zmienić nazwę gatunku , gdyż świnki morskie nie mają nic wspólnego ze świnką.

WAŻNE DATY W LISTOPADZIE
23.XI - Miki miałaby już 13 lat [*]