sobota, 21 stycznia 2017

KUNDEL VS NIBY BULDOG

Czy posiadanie buldoga różni się czymś od posiadania innego psa? Nie. Ale już charakter buldoga porównując do charakteru zwykłego bureczka to dwa różne światy, tylko nie w tym kierunku co twierdzą opiekunowie BF na facebooku. Czytam różne posty. Większość ludzi tam twierdzi, że buldog to zupełnie co innego niż zwykły kundelek czy inny pies rasowy. Że buldogi są wyjątkowe, że się bardziej przywiązują, bardziej kochają i inne tego typu głupotki. Pomijając fakt jak bardzo irytują mnie tego typu posty, dzisiaj pokażę wam prawdziwe różnice w życiu z buldogiem, a innym psem.
1.Buldog kocha mocniej
G..yyyy..guzik prawda! Z każdym z moich psów mam inną relację, ale między tą z Azą i Maxem, a tą z Rambem nie ma praktycznie różnicy. To jacy są w stosunku do mnie pokazuje, że każdy z nich kocha mnie równie mocno.
2.Praca z buldogiem? Nie, dziękuję..
Praca z buldogiem (nie twierdzę, że z każdym. Mówię o moim) jest ciężka, to uparte psy i ciężko przepracować coś co się zepsuło za czasów szczeniaczkowych. Nauka nowych rzeczy to też nie taka prosta sprawa, ale na pewno łatwiej jest nauczyć go od nowa niż poprawiać dawne błędy. Przywołanie leży, ponieważ Rambo jest zdania ,,przyjdę jak będę miał ochotę'' i do perfekcji z tym raczej nie dojdziemy, to byłby cud. Plusem jest to, że im Rambo jest starszy tym mniej głupich rzeczy robi samoistnie. Nie pracowałam z nim nad wieloma rzeczami, bo nie wiedziałam jak, a z czasem same minęły. Jednak nie taki diabeł straszny, Rambo jak już się czegoś nauczy to będzie się tym popisywał na prawo i lewo. Nie, że buldogi są głupie, nie nie. One są trudne.Sprytne i bardzo uparte.
Jak sprawa się ma w przypadku innych psów? Zupełnie inaczej. Max uczy się w zastraszającym tempie, zrobi to co mu każe, nie to na co ma w tej chwili ochotę, wystarczy go nakierować. Przywołanie w pewnym momencie było gorsze od Ramba, a w tej chwili jest na fajnym poziomie i oby tak dalej. To co trochę zepsuło się w pewnym okresie życia Maxa czyli relacje z innymi psami, szybko się naprawiło i nie ma już z tym problemu. A Aza? W wieku 9 lat zaczęła naukę nowych rzeczy i w tym wieku zwalczyła problem z agresją. Jest wierna i posłuszna bez względu na sytuację, jeśli powiem NIE, to po prostu tego nie zrobi. Różnica jest? Jest i to duża, jednak charakter Ramba jakoś nie wadzi nam w życiu codziennym, jest sobie takim niedouczonym buldożkiem i dobrze mu z tym :)
3.Buldogi kochają inne pieseczki!!
Nie e... Rambo nie. Może nie, że nie lubi, po prostu nie jest zainteresowany interakcją z osobnikami swojego gatunku. Obwąchać można, ale właściciel tego osobnika jest o wiele ciekawszy. Ma ciastka i głaszcze. Rambo kocha ludzi i często aż za bardzo. Max? Max kocha inne pieski, ich właściciele mogą nie istnieć, no chyba, że głaszczą. Aza jak potrzeba oleje i psy i ludzi. Wniosek? Nie każdy buldog lubi inne psy, za to na pewno mój kocha ludzi :)
4. Gdy jest zimno nie lubią wychodzić z domu.
Jedno słowo. SPACER i Rambo budzi się ze snu zimowego odrywa się od jedzenia czy zabawki, a nawet oleje gości. Nie ważne 40 stopni na plusie czy na minusie Rambo bardzo bardzo chce iść na spacer choćby miały mu łapy do ulicy przymarznąć.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Post nie miał na celu urażenia opiekunów buldożków, bo sama nim jestem, raczej miał charakter humorystyczny. Chciałam pokazać osobom, które nie mają takiego psa, a chcą lub po prostu podobają im się te psy prawdziwą różnicę między buldogiem, a innym psem. I nie, buldogi to nie są takie idealne pieseczki i na pewno nie są one dla każdego. Według mnie łatwiej się pracuje z moim kundlem niż z BF. Nie mniej jednak pomimo charakteru Ramba kocham go jak i Azę z Maxem najmocniej na świecie !!


                                                                                                   Pozdrawiamy Czarnobiałorudzi!

niedziela, 15 stycznia 2017

CO MYŚLĄ EKIPOWICZE?

Dzisiaj zapraszam was na jeden z humorystycznych postów, których nie należy brać dosłownie, jednak zdjęcia mówią same za siebie. Czy ekipa zawsze chodzi szczęśliwa? Czy nigdy nie ma problemów związanych np. z pogodą, brakiem psiastek lub złymi człowiekami? Sami wiecie, że życie nie jest idealne...
 Śnieg w oczach ŚNIEG!!! A.
We się odsuń bo piłkę zasypiesz... M.
  Biegnę, biegnę i bum! Ktoś mnie podciął, ale szybko się zmył i nie było go widać. Nie przewróciłem się po prostu chciałem się pochwalić przed tym kimś jak się prawilnie turla... R.
 Gdy chcesz pokazać jak piękny jesteś, ale nagle zaszeleści papierek...M.
fot.Aleksandra Górecka
 Patrz w me oczęta i powiedz, że nie mogę wejść...R.
 Nudnawe te zdjęcia nie powiem, że nie...ale te ciastka tak kuszą...M.
fot.Aleksandra Górecka
  Eh..kobiety.. Mówisz, że czas zacząć radzić sobie samemu? Wolne żarty... M.
 Gdy widzisz tą konkretną osobę, która zbliża się niebezpiecznie szybko...M.
  Gdy dopiero co wyprostowałaś włosy, a zaczął padać deszcz...Az.
 Gdy chcesz udać mądrego, ale zbyt szybko zrobili zdjęcie...M.
Gdy wjeżdżasz na rejon nowym passatem...F.
Gdy słyszysz, że dziś na obiad suche chrupki...G.
Gdy okazuje się, że to co wąchałeś to nie były zwykłe kwiatki...G.

sobota, 7 stycznia 2017

PLANY NA 2017 + CO U CZARNOBIAŁORUDYCH?

2017 mamy od tygodnia, a co za tym idzie większość robi sobie super ambitne plany na nowy rok, siłownia, bieganie, fit życie mniej internetów itp. Jak jest u nas? My na ten rok zbyt dużo nie planujemy, ale wiadomo, chcemy zrealizować kilka podpunktów z naszej listy marzeń. Co tam się znajduje? Między innymi dużo wyjazdów. Chcemy wraz z Maxem pojechać na LP do Sopotu, chcemy również zawitać na tym wydarzeniu w Warszawie. Jak dobrze pójdzie to i wpadniemy na Dog Games. Po drodze jakieś wystawy, spacerki grupowe, zloty itp. Aby dużo socjalu. Co oprócz wyjazdów? Na pewno chcemy dalej rozwijać się w agility oraz podjąć kolejną próbę frisbee lub obi. To wszystko z Maxem, ewentualnie ze sportów coś z Ra. Z Azą chcę spędzać po prostu czas na leniwym odpoczywaniu, na powolnych spacerkach, chcę cieszyć się tym, że po prostu jest. Niczego od niej nie wymagam, chyba, że nauczymy się jakichś prostych sztuczek. Chcę też z chłopakami od wiosny wrócić do roweru, ale częściej niż w zeszłym roku, no i po prostu chcę z nimi spędzać jak najwięcej czasu i jeszcze bardziej pogłębiać naszą więź. Oby 2017 był tak fajny jak sobie marzę :)


A co słychać u ekipy? Przed świętami jak już pewnie wiecie zniknął Zenek. Nikt nie wie co się z nim stało. Unikał obcych, uciekał od samochodów, nie wdawał się w bójki. Nie mam pojęcia co się stało. Brakuje go w ekipie, ale co my teraz możemy zrobić? Mieć nadzieję, tylko.
Psy chodzą sobie na spacerki, ale weekendowy ekstremalny mróz wykluczył z nich Azę, której łapki odmówiły posłuszeństwa, a dzisiaj nawet Ramba, którego musiałam przynieść na rękach do domu. Jedyne co możemy robić wszyscy razem to zabawa na podwórku. Z lenistwa nie trenujemy, więc Maxa mózg jest teraz świeży na nową wiedzę, bo starej tak jak widzę nie zapomniał. No i czekamy na kolejne agilitki. A co robią Fela i Gand? Przeważnie jedzą i śpią. Żyją sobie swoim tempem i nie narzekają, no dobra, trochę narzekają, bo są wiecznie głodni :)