sobota, 10 stycznia 2015

Jak zaczął się nowy rok dla mojej ekipy ??

Hej ;) 
Dzisiejszy post o tym jak zaczął się dla nas nowy rok , co robiliśmy , co się u nas działo ?
Także w Nowy Rok wróciłam do domu koło 4:00 i zauważyłam ,że Max biega luzem po podwórku ( psy były zamknięte w kojcu i na środkach uspokajających , bo nie miałam pojęcia jak Max zareaguje na strzały. Aza zniosła to w miarę ok. Od tamtej pory Max za każdym razem gdy jest zamykany wyskakuje , dlatego nie ma to sensu i biega razem z Azą luzem po podwórku i tylko jedzenie dostają w kojcu. 3 stycznia poszłyśmy z Azą na pierwszy spacer z Wiktorią i Sabą. Było bardzo fajnie , psy może się nie zaprzyjaźniły , ale i nie były dla siebie agresywne , co dla nas było dość dziwne , bo obie suczki uchodzą(iły) za agresywne. Więc mogę z czystym sumieniem powiedzieć AGRESJA POKONANA. :) Planujemy inne spacery z W&S , wtedy Wiktoria może weźmie swojego drugiego psa Maxa ;) Szczeniaki Gabi szybko rosną , chociaż sunia jest dużo większa od pieska. Maluchy już powoli zaczynają chodzić , więc niedługo będą już rozrabiać ;) No i byliśmy na 3 długich spacerach z Olą i Leonem. Do tego byliśmy na wielu sami. Psy chodzą z moim tatą , a czasem z mamą i tatą na bardzo długie spacery , po których od razu idą spać ( 10-15 km.) Powtarzamy sztuczki itp. Dziś chcieliśmy zacząć realizować niektóre postanowienia noworoczne , bo trochę ich mamy , lecz pogoda niestety na to nie pozwala , cały dzień kropi , jest okropnie mokro , więc jedynie pobawiliśmy się trochę i tyle. Także tyle co u nas , dziękuję bardzo osobom , które dotrwały do końca  i do następnego ;) 
Pozdrawiamy D&A&R&M&G&G&F  i G&SZ ;)




















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz