Mieszkając na wsi środowisko jak i ludzie to zupełnie coś innego niż w mieście. Tam ludzie raczej trochę bardziej są zorientowani niż u mnie na wsi. Do czego dążę? Mając trzy psy, chodząc z nimi na spacery i ogólnie natykając się na ludzi często zostajemy zmieszani z błotem. Za co? Bo moje psy nie są uwiązane na łańcuchach? Za to, że jedzą surowe mięso lub puszki, a nie chleb namoczony w wodzie? Wierzcie lub nie, ale ludzie tym karmą psy. Za to, że moje psy jeżdżą samochodem, przebywają w domu(tu nie o wszystkich mowa) , że mają duży kryty kojec, i że chodzą na spacery? Tak. Dokładnie za to.
Znając praktycznie wszystkich z okolicy i rozmawiając z ludźmi na co dzień, dowiaduje się często bardzo ciekawych rzeczy na swój temat,a że źródło informacji mam pewne, no to cóż. Robi się przykro.
,,Bo ona chodzi z psami na smyczy, nawet ich luzem nie puści, męczą się na tych sznurkach''. Mówi to osoba, która widzi nas na ulicy, czyli w miejscu oczywistym do smyczowego chodzenia, i osoba, której pies nie wychodzi poza podwórko. Nieźle co?
,,Bo ten pies pogryzie, gdzie kaganiec'' tutaj natomiast wypowiada się osoba, której psy bez kontroli zaatakowały nas w lesie, wystraszyły i przegoniły Maxa, ale właścicielka i tak twierdziła, że to Max się rzucił.
,,Bo on się nie słucha'' mówi osoba, której pies nie da się dotknąć i ucieka przed nią.
A wiecie co jest najlepsze? To gdy przy moim płocie siedzą brzydko mówiąc okoliczne menele i podburzają i denerwują Maxa, który szczeka, a gdy Max już nie jest za płotem, tylko w końcu się odegra i wystraszy ich oko w oko, wtedy już mój pies to agresor.
Co ciekawego natomiast mamy w internecie?
Ludzie hejtują i krytykują każdy krok człowieka, a sami zamiast zabrać swojego psa na długi spacer siedzą w internecie i robią gównoburzę o nic. Czy tak powinni zachowywać się psiarze? No chyba nie. Powinniśmy się wspierać, doradzać ewentualnie coś odradzać, ale nie hejtować. Nie popadajmy w paranoje. Trzeba uświadamiać, a nie mieszać z błotem.
Dobry post... Niestety, ludzie na wsiach są strasznie zacofani, nie wiem ile lat minie zanim im się uświadomi pewne sprawy. Zamiast tak mówić na Ciebie powinni sami wziąć psa na smycz i z nim wyjść, a nie ma siedzieć na łańcuchu. Tak samo z hejtowaniem w internecie.
OdpowiedzUsuńŚwietny rysunek! Ty robiłaś? :)
smallshaggy.blogspot.com
Tak to bardzo częsty problem ale nie tylko z ludźmi ze wsi (choc bardziej to oni) Ja będąc w mieście słyszę niezbyt mądre odzywki dla ludzi w XXI w. Hello mamy XXIw. znamy się na tym i na tym ale nie potrafimy zmienic swoich stereotypów. Bo od lat wpajano dzieciom ze wsi że miejsce psa jest przy budzie itp. Tylko trochę mądrzejsi budują im kojec bo niektórzy to tylko zerdzewiał łańcuch + taki sam na szyi i niby wszystko jest okej. :/
OdpowiedzUsuńhttp://skundlowani.blogspot.com/
Świetny post! Ja raczej nie mam takich sytuacji, bo staram się nie wchodzić ludziom '' w drogę '' ale może to jest mój błąd.Jednak u mnie na wsi to raczej działa w drugą stronę, ludzie są aż za mili, do każdego psa pchają ręce,cmokają itp, co w przypadku owczarków może być nawet dla nich nie bezpieczne.
OdpowiedzUsuńJa też mieszkam na wsi, ale takiej trochę bardziej rozbudowanej i na szczęście nie spotkałam się jeszcze z takimi komentarzami :) Tutaj większość psiaków biega sobie luzem po podwórkach.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą całkowicie. Na takich nie ma siły, tacy nie zmądrzeją nigdy. Najlepsi są Ci co upierają się przy swojej "prawdzie" zamiast przyswoić niektóre informacje. Olać i tyle, jednak zwierzaków szkoda.
OdpowiedzUsuń