niedziela, 31 maja 2015

Sobotnia rutyna zwierzaków.

10:00
Wyszłam na dwór , Rambo był już od rana na podwórku i poszłam wypuścić z kojca czarnych. Przez chwilę psy szały jak zwykle ,a potem standardowo się uspokoiły.Pobawiliśmy się chwilę , psy się po ganiały i po wygłupiały. ( Aza i Max w kojcu siedzą w nocy , gdy są u nas goście z malutkimi dziećmi i gdy nie ma nas w domu, ponieważ nie mamy jeszcze płotu od ulicy i pomimo tego ,że niby nie wychodzą na ulice to wiadomo , że gdy nie widzimy psy robią dziwne rzeczy :) ) Jeśli chcecie wiedzieć o kojcu coś więcej piszcie , a ja napiszę o nim osobny post.

11:00
Na 30 minut musiałam zamknąć psy , bo jechałam do miasta. Musiałam kupić pinio dla Felki i przy okazji kupiłam jeszcze obrożę dla Maxa , bo zgubił poprzednią , karmę dla kotów i karmę dla Feli.

11:30
Psy zostały wypuszczone na podwórko , znów chwilę powariowały i poszliśmy na spacer nad staw.

12:30
Ja i tata zaczęliśmy kosić trawę ( na dwie kosiarki ze względu na duże podwórko) , a psy leżały w cieniu bo było bardzo gorąco. Max trochę biegał za mną , chciał ,żeby porzucać mu zabawkę , jemu nigdy nie brakuje siły do zabawy.


18:00
Do wieczora nie robiliśmy nic , a o 18 rozłożyliśmy prowizoryczny tor AGI( wszystko bezpiecznie, Rambo skakał tylko przez niską przeszkodę ). Najpierw rozstawiłam tylko hopki , chłopaki świetnie skaczą , ale tylko jak im się chce :) Potem natomiast wzięłam deskę i kawałek drewna i zrobiliśmy huśtawkę , Max na początku wchodził tylko przednimi łapami , tylnie zostawały na trawie , a potem kilka razy wszedł cały. Rambo na początku był strasznie nakręcony na piłkę i zamiast wejść na huśtawkę , to przez nią przeskakiwał. Jak się uspokoił przeszedł po huśtawce jakby to robił od zawsze. Aza jak zwykl wszystkiemu się przyglądała :)




20:00
Ja wyszłam, a psy poszły już do kojca.

Taka jest nasza praktycznie każda sobota , lecz jest różnie z kolejnością tych rzeczy , bo gdy jest chłodniej skaczemu sobie w ciągu dnia , a nie wieczorem , lecz w tym poście mogliście się mniej więcej zorientować co robimy w soboty i niedziele , bo cały  weekend wygląda podobnie. Natomiast w tygodniu jest tak ,że psy są w ciągu dnia na spacerze z tatą , a potem gdy wracam ze szkoły wypuszczam je z kojca i coś robimy , a spacerujemy głównie koło 20 :)
Pozdrowionka !







2 komentarze:

  1. Cudne psiaki ! Powiem Ci, że podziwiam Cię za to, że musisz zająć się trzema wariatami na raz! Czasem z jednym nie można sobie poradzić... Super, że macie taką przestrzeń do wykorzystania :) Pozdrawiamy i zapraszamy do nas ! ( http://roxithedog.blogspot.com/ )

    OdpowiedzUsuń
  2. Musi być u Was bardzo wesoło, skoro posiadasz tak liczną gromadkę. :) Bardzo aktywnie spędzacie wspólny czas, oby tak dalej.

    Pozdrawiamy
    Ola i Baddy!
    http://baddy-wspanialy-labrador.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń