sobota, 30 kwietnia 2016

IDEALNY PIES ? NO CHYBA NIE...

Takie posty widziałam już na kilku blogach i postanowiłam również taki napisać. Myślę ,że nie ma osób , której pies byłby we wszystkim idealny. Nie ważne jakie nawet małe problemy powodują ,że nikt nie jest idealny ani pies ani człowiek ani żadne inne zwierze. Wiele osób mierzy się z problemem agresji, ciągnięcia na smyczy, otyłości , ganiania za samochodami czy innymi jeśli tak mogę powiedzieć błędami wychowawczymi. Moje psy jak i ja nie jesteśmy idealni i chyba dzięki temu pasujemy do siebie. Przedstawię wam teraz nasze problemy, bez ściemniania :)

AZA
Nadwaga
To chyba problem największy, bo starszy, otyły pies = problemy. Aza jako tako nie choruje, ale jej stawy już nie są takie jak kiedyś, a nadmiar tłuszczyku raczej w tym nie pomaga. Problemem jest też jej łąkomstwo i wyjadanie kotom z misek, ale walczymy z tym, Aza dostaje mniej jedzenia i więcej się rusza, powiem szczerze, że wszyscy widzą poprawę :)
Denerwujesz się ? To koniec pracy na dziś.
Tak jak w przypadku chłopaków, a raczej Ramba takiego problemu nie ma , tak u Azy jest. Gdy tylko coś jej nie wyjdzie lub ja się zdenerwuje, albo zrobię coś za szybko, Aza kładzie się i koniec ćwiczeń, dlatego mam problem z nauką nowych trudniejszych sztuczek (ale ogólnie jak już się uda wybrać dobry moment na naukę to Aza chłonie wiedzę w mgnieniu oka).
Matko coś wybuchło! Ratunku ratunku ratunku ratunku !!!!
W chwilach gdy strzeli jakaś petarda , niewypał fajerwerki czy cokolwiek innego z Azą nie potrenujesz ,i nie pójdziesz na spokojny spacer. Nie jest to może wada , bo na to zachowanie ma wpływ trauma z przeszłości , ale jest to stresujące dla mnie , głównie w sylwestra czy 15 sierpnia kiedy wszyscy kupią sobie petardy na ,,odpuście'' i się nimi bawią.
Z nią nie idę !!
Czyli Aza przespaceruje się na pole tylko z rodzicami lub ze mną , twierdzenie ,że dzisiaj na spacer idziesz z Karoliną na nic sie nie zdają , woli iść spać do kojca niż iść z jakimś dzieciakiem na spacer..

 RAMBO
WOW sarna ! WOW tu szedł pies 3 dni temu ! WOW ktoś tu nasikał kiedyś WOW!
Czyli wszystko jest ciekawsze tylko nie ja. Chcesz zawołać Ramba ? Nie myśl ,że przyjdzie - czyli motto mojego psa. Walczymy z tym i widzę jakieś postępy , ale wszystko zależy jaki Rambo ma dzień, ale też jak ja zachowam się przed wyjściem za bramę. Jeśli porzucam piłeczkę , dam masę smaczków , wtedy u Ramba jest 80% odwołalności w terenie , ale jeśli nic nie będziemy robić przed spacerem , bo na przykład muszę się wyrobić w 30 minut czyli szybki spacer na siqpę , to wtedy już Ramba za żadne skarby nie przekonasz, aby do ciebie przyszedł.
Matko jedyna jakie dziwne zwierze... trzeba je stąd przegonić !!
I nie , nie chodzi tu o prawdziwe zwierzęta. Mam na myśli samochody. Czyli jeśli spacerujesz z Rambem po ulicy musi podjąć próbę pogonienia samochodu zawsze kiedy przejedzie koło nas. W mieście takiego problemu nie ma , bo musiał by wybrać jeden za którym chce gonić , a jego malutki móżdżek nie jest w stanie tego zrobić. Natomiast w naszej małej wsi trzeba przegonić każdą nadjeżdżającą puszkę. Z tym też walczymy i to od bardzo długiego czasu i jest na prawdę coraz lepiej.
Rambo ciągnik , czyli jak wyrobić sobie mięśnie?
Jak każdy kulturysta i Rambo musi dbać o swoje mięśnie. Jednym z ćwiczeń na biceps jest ciągnięcie człowieka przez cały spacer. Widać duży postęp porównując rocznego Ramba do czteroletniego, ale do ideału droga daleka.
Ślinotok i sypiące się igiełki.
Ze ślinieniem problem jest i zawsze będzie bo ,,taka rasa'' Rambo jak się napije lub zmęczy musi się gdzieś wytrzeć , więc pada na pierwszego lepszego ludziaka na jego drodze.
A igiełki ? Cały dom pełny jego super fajnej sierści (wyczujcie sarkazm) , z którą nawet odkurzacz do zwierząt czasem sobie nie radzi...
Nowe znajomości..
Nie jest to pies delikatny , dla Ramba psy najlepsze do kontaktu to +15kg. Ale ,że Rambo nie jest skory do nowych znajomości i zawsze ma swój świat to ma gdzieś to czy z nami jakiś pies idzie czy nie , on ma do załatwienia swoje sprawy , gdzieś ma towarzystwo :D

MAX
Rambo biegnie ! Czemu niby ja nie mogę ??
To samo co u Ramba czyli odwołanie. U Maxa jest dużo lepsze, a ostatnio nawet bardzo dobre, ale nie odwoła się w każdej sytuacji, a to jest kluczowe. No i oczywiście gdzie Rambo tam i on. Gdyby Rambo się super słuchał z Maxem nie było by żadnego problemu :)
On na mnie szczeka ? Zaraz mu pokażę, kto tu jest królem dzielni!
Szczekające burki pod płotem na Maxa nie działają , ale czy każde ? Nie ! Jest kilka ,,szczekaczy podpłotowych'' , które działają Maxowi na nerwy ( wcale mu się nie dziwię) , ale wiadomo ,że lepiej jakby był obojętny co do nich. Jednak musi pokazać kto tu jest górą , jedno warknięcie i możemy iść dalej.
Najmądrzejszy pies na wsi.
Otworzenie drzwi, przejście przez płot czy knucie planów co by tu porobić bo mi się nudzi to dla niego pestka , która czasem jest denerwująca, bo zdarzają się sytuacje ,że Max coś usłyszy za płotem , więc przeskoczy załatwi co ma załatwić i wróci , ale no sami pomyślcie , jest to problem.
Obcy ? ZŁY !
Tak, Max od zawsze unikał kontaktu z obcymi , gdy ktoś szedł ulicą , omijał go szerokim łukiem i przeszywał jego duszę wzrokiem. Nawet do ludzi , z których ja znam , ale nie on bywał zdystansowany, a gdy jakiś mężczyzna szedł ulicą z czymś na głowie od razu został obszczekany ( raz , ale konkretnie). Od jakiegoś czasu zauważyłam jednak zmianę i teraz obcych omija , ale przygląda im się uważnie co chcą zrobić , jeśli ktoś ma jakiś problem , lub zachowuje się niezgodnie z Maxowym kodeksem zostanie ostrzeżony szczeknięciem , a jeśli ja powiem mu ,że jest okej nie ma co się denerwować , on grzecznie przyjmie do świadomości ,że ten człowiek nie jest wrogiem. Wczoraj na przykład Max miał wyzwanie , bo musiał tolerować na raz kilka obcych mu osób , ale ostrożnie obwąchał każdego i nie miał problemu chwilę z nimi postać :)
Nigdy nie wiadomo jak się zachowa w stosunku do psa.
Tu mam na myśli spotkania z psiarzami , spacery z innymi psami. Na początku częśto ma jakiś problem , ale później jest w stanie olać sytuację , jednak dla bezpieczeństwa na pierwszych spacerach trzymam go na smyczy. Przykład: spacery z Leonem i Mańkiem. Leon kiedyś był najlepszym kumplem Maxa a podczas konfliktu Maxa z Rambem (rok temu) ucierpiały także relacje z Leonem i wielokrotnie dochodziło to krótkich bójek dlatego przy Leonie jest już zawsze na smyczy , a z Mańkiem chce się bawić i zachowuje się jak dobry tatuś. Mam nadzieję ,że kiedyś w końcu będę miała 100% pewności ,że mogę go puścić w obecności innego psa , ale zawsze ZALEŻY TO OD DRUGIEGO PSA.


A wy jakie macie problemy z psami ?


4 komentarze:

  1. Uhuhuhuh! Znam tą wadę Azy - "przeklnełaś/podniosłaś głos? O ty nie dobra, nie będę ćwiczyć, nie nie, nie lubię, nie znam, odjedź, tu masz okno, a tam drzwi" :D
    + my też mamy problemy z przywołaniem :v

    Pozdrawiamy, J&T!
    http://littlewhitecompanion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba nikt nie ma idealnego psa, ale najważniejsze to pracować na tymi wszystkimi problemami, by do ideału dążyć :D
    Ja również pracuję nad postem tego typu, pozdrawiamy; psotaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Jasne, każdy ma problemy z psami chociaż nie każdy je zauważa. Grunt to się przyznać i nad nimi pracować jeśli się da :).

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajne tytuły nadałaś niektórym punktom, aż się troszkę pośmiałam. Wow, pies tu szedł 3 dni temu, dokładnie opisuje Kaprysa. Wszystko trzeba wywąchać, a najlepiej wytarzać się w kupkach zwierzątka leśnego. Co z tego, że miał białą bluzę? Przecież tu coś było! :D
    My również mamy problem z odwołaniem, ale dążymy do poprawy.

    OdpowiedzUsuń