sobota, 24 października 2015

23.10.2015 Spacer Aza&Roki

Wczoraj o 15 ruszyłyśmy z Azą do Wiktorii i Rokiego. Jak każdego spaceru , tego również się obawiałam ( ufam Azie ,ale bałam się ,że jej może się niespodobać jak ledwo poznany szczeniak na nią będzie skakał i ją zaczepiał. Oraz reakcja szczeniaka , który boi się obcych psów też była niewiadoma).
Z lekkim opóźnieniem, ale bez większych problemów dojechałyśmy na miejsce. Wiktoria i Roki już na nas czekali. I tu pierwsze problemy. Aza ciągnęła do szczeniorka , a mały strasznie szczekał/skomlał nie wiem co to było :D Zastanawiałam się czy taki będzie cały spacer, jednak Aza obwąchała Rokiego , Roki Azę i nagle wszystko się odwróciło. Mały przestał szczekać , a Aza szła nie patrząc ,że młody plącze jej się między łapami. Wiedziałam ,że Aza jest cierpliwa , ale nie wiedziałam ,że aż tak - ci co nas śledzą na facebooku wiedzą ,że pierwszy wspólny spacer z Leonem nie był taki kolorowy :) 
Potem już było z górki. Bez obaw puściłam Azę wolno , Roki też biegał bez smyczy i psy nawet się zakumplowały. Wąchały wszystko razem , biegały (czyt. mały biegał , a Aza szybko szła ), a nawet Roki prowokował zabawę, jednak Aza nie była zainteresowana.
Było też kilka sytuacji ,że Aza szczeknęła ( u niej to jest raczej taki ryk ostrzegawczy ) , ale Roki tylko troszkę się przestraszył i potem znowu chodzili razem :) Jedyny minus w tym spacerze był taki że wyszły nam okropne zdjęcia przez to ,że było tak pochmurno, ale to nie jest najważniejsze. Około 16:40 pożegnałyśmy się z Wiktorią i Rokim , wsiadłyśmy do samochowu i ruszyłyśmy do domu :)
PODSUMOWUJĄC:
Spacer genialny , psy się polubiły, Aza była grzeczna - jak zawsze , no i mamy kilka zdjęć , które pomimo pogody nawet nieźle wyszły :) 
Oby więcej takich spacerów !
 Aza jaka opiekunka  
 Mały słodki szczurek Roki  




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz