środa, 10 sierpnia 2016

,,Psy uczą się przez naśladownictwo''

Czy mając dwa lub więcej psów zauważyliście, że młodszy próbuje naśladować starszego i robi to samo co on, lub odwrotnie ? Jeśli tak, to nic w tym dziwnego.
Gdy mamy psa , który ma jakieś problemy, na przykład gania rowerzystów i bierzemy do domu szczeniaka nie wykluczone, że mały patrząc na starszego będzie robił w przyszłości to samo. Nie musi tak być, ale może. Na swoim przykładzie mogę powiedzieć kilka słów na ten temat.
Gdy urodził się Max i zapadła decyzja, że młody zostanie, Rambo miał niespełna dwa lata. Był wtedy młody i delikatnie mówiąc głupiutki. Zawaliłam parę rzeczy w jego wychowaniu, ale jak mogło być inaczej, skoro miałam 12 lat , a moja wiedza na temat psów była trochę lepsza niż podstawowa. Nie wiedziałam co to socjalizacja, nawet nie wiedziałam nic o psich sportach. Rambo miał być domowym pieskiem do sztuczkowania. Tyle. Z biegiem lat Rambo mądrzeje, robi mniej głupich rzeczy, ale te 2 lata temu gdy był tak na prawdę jeszcze gówniarzem, miałam z nim sporo problemów. Ciągnięcie na smyczy, ganianie do samochodów, bieganie i dokuczanie krowom, które stały akurat na polu, to było na porządku dziennym. Branie wtedy szczeniaka nie było może najmądrzejszą decyzją w moim życiu, ale nie żałuję. Dzięki temu o psach mogę powiedzieć dużo więcej niż gdyby Maxa nie było.
Trochę odbiegłam od tematu, ale wracając. Max gdy był malutki praktycznie cały czas spędzał z Azą i Rambem, ale że według niego szanowna mamusia nie robiła nic ciekawego, to szalał całe dnie z ,,bratem'' i obserwował jego zachowania.
1.Bieganie do krów zaobserwował na samym początku, najpierw bał się do nich zbliżać, więc szczekał z oddali, teraz biegnie im ,,pod same rogi'' i drze mordkę jak opętany. W tym roku postanowiłam bardziej na to uważać i zdarzyło się mu tylko raz.
2.Kolejna rzecz, to bieganie i szczekanie na ludzi spotykanych w lasach, na polach czy w innych miejscach spacerowych gdy pies biega luzem. Rambo zaczął, Max kontynuuje. Nad tym też pracujemy i na spacerach mam oczy dookoła głowy. Gdy widzę, że ktoś się zbliża lub nawet widzę go w oddali od razu czarny na smycz , Rambo tylko jak ktoś jest blisko. Zauważyłam poprawę, bo psy nie latają po polu jak opętani, tylko trzymają się blisko , a człowiek , który idzie daleko nie jest już atrakcją i można go olać.
3. Gdy Max zobaczył, że Rambo siada sobie przy ścianie z boku domu (ma widok na to co się dzieje na ulicy)stwierdził, że skoro nikt go nie pilnuje , to on może wyjść nawet dalej niż do ściany, bo kto się zorientuje, że on nie siedzi przy ścianie tylko węszy przy ulicy? No nikt. Szkoda, że nie ma tak w praktyce, bo za każde oddalenie się Max dostaje porządny opieprz słowny.
4.Przytoczę tu inny przykład. Gdy Max był mały i chodziliśmy nad staw był ciekaw wody, to fakt, ale gdy stojąc na brzegu starszy brat (czyt.Rambo) postanawiał złośliwie spychać go do wody, Maxowa ciekawość znikła. Natomiast gdy patrzył jak jego mama wypoczywa pływając, a ten złośliwy brat bezkarnie moczy zadek to i on postanowił zacząć pływać, a jak cała moja ekipa będąc na stawie radośnie wbiega do wody mała Inka stwierdziła, że nie może być gorsza i mając 4 miesiące wypływa na środek stawu. To jest dopiero łańcuszek naśladowczy...
5. Ostatnim przykładem jest znowu Inka, która z kolei nie naśladuje złych zachowań, a dobre. Ot takie dziwne papi. Odkąd została odebrana z hodowli dużo czasu spędza z ekipą, ale jako że ja jestem już bardziej obeznana w obsłudze szczeniaka nie pozwalałam jej na robienie tego co robią chłopaki. Dzięki temu Inka zaczęła chłonąć zachowania Azy. Gdy na polu spotkaliśmy psy, a byłam tylko z dziewczynami, Aza dostała zakaz podejścia do nich i Inka również olała psy. Gdy na spacerze chłopaki biegną za bocianem Inka zostaje z Azą, a gdy już chce za nimi biec wystarczy ją zawołać i
pies jest przy nodze. Reakcja na imię stu procentowa.

Podsumowując. 
To, że psy uczą się od innych kumpli jest tylko i włącznie prawdą. Dzięki temu Rambo stwierdził, że skoro młoda kadra dzielnie zastępuje go w ganianiu krów i obszczekiwaniu ludzi on nie musi się już wysilać i dał sobie z tym spokój. Dzięki temu mam młodego gnoja, którego muszę cały czas pilnować, a to tylko za sprawą dumnego z siebie buldoga..
Biorąc to jednak od innej strony Inka przechwyciła dużo pozytywnych zachowań od Azy. Wiec ogólnie naśladownictwo może być powodem problemów, ale czasem nawet pomaga w wychowaniu szczeniaka.

,,Nie rusz jej bo śpi!'' zdjęcie z 2014 roku 
Takie jest moje zdanie, a wy co o tym myślicie?

3 komentarze:

  1. Mimo iż moje psiaki na tą chwilę jeszcze za sobą nie przepadają to widzę jak Mini naśladuje Bonusa. Na szczęście 6 kluska jest w miarę spokojna więc nie mam z tym problemów ;)

    Pozdrawiamy, Biały Krukk

    OdpowiedzUsuń
  2. Całkowicie się z tobą zgadzam. Zero nigdy nie gonił kur tylko je ignorował a gdy raz zobaczył jak Whisky się z nimi rozprawia to niestety wziął z niej przykład. Ale za to whisky Dzięki niemu jest bardziej śmiała Ostatnio nawet zaczęła wchodzić do basenu, tak jak Zero, a wcześniej się go bała 😃

    OdpowiedzUsuń
  3. To bardzo ciekawy temat! Mój 4 miesięczny szczeniaczek naśladuje prawie wszystko od starszego psa :)

    | www.terriercollie.wordpress.com |

    OdpowiedzUsuń